Trasa koncertowa trwała
niecałe 4 miesiące. Stevie zawitał ze swoim zespołem w różnych
miejscach Stanów Zjednoczonych. Nie zdecydował się na trasę
światową ze względu na swoje problemy ze strunami głosowymi. Początek trasy był doskonały. Wszystkie bilety wyprzedane, show
przygotowany w najmniejszym szczególe. Patrycja pomagała przy
dźwięku, ale miała ważniejszą rolę, gdyż śpiewała w
chórkach, jako wokal prowadzący. Przed pierwszym koncertem na
próbie generalnej okazało się, że Stevie nie może wyciągnąć wysokich dźwięków, a wszystko spowodowane było
przeziębieniem, którego nabawił się jeszcze przed
wyruszeniem w trasę. Przerwał próbę i zwrócił się
do Patrycji:
- Patt.. Nie uda mi się zaśpiewać tej piosenki. Mam do Ciebie ogromną prośbę..
- Jaką? - zapytała zdziwiona dziewczyna.
- Zrobisz to za mnie. - powiedział poważnym tonem głosu.
- Doskonale wiesz, że ma problem z pauzą w tym utworze.. - próbowała wymigać się dziewczyna.
- Ale czy ja powiedziałem coś o tym utworze? Zaśpiewasz swoją piosenkę. Tą, która mnie tak urzekła. - uśmiechnął się promieniście.
- Nie ma mowy! - krzyknęła stanowczym głosem.
Kilka godzin później
rozpoczął się pierwszy koncert. Przed sceną stał tłum, który
skandował: “Stevie, Stevie, Stevie!!!”. Oprócz fanów
na widowni pojawiły się także znane osobistości ze świata
show-biznesu, ale również przemysłu muzycznego. Wszyscy
pragnęli zobaczyć powrót Steviego na scenę po tylu latach
przerwy. Na backstage'u panował stoicki spokój. Tylko
Patrycja nerwowo chodziła, zataczając koła i śpiewając coś pod
nosem.
- Uważaj, bo zedrzesz sobie głos. - rzucił Brian, który jako szef ochrony musiał pilnować bezpieczeństwa.
Bardzo przeżywała swój pierwszy występ przed tak dużą widownią. Nigdy nie przypuszczała,
jak wiele w jej życiu może zmienić ten pierwszy raz...
~.~
Koncert rozpoczął się
doskonale. Wszyscy skupili się na swojej pracy i starali się zachowywać profesjonalnie. Gdy wybrzmiały pierwsze akordy wśród zespołu zapanowała atmosfera rozluźnienia i oddania się temu
pięknemu zjawisku, jakim jest muzyka. Po wyjściu Steviego na scenę
cała widownia zaczęła klaskac w rytm i śpiewać razem z nim.
Patrycja była pod ogromnym wrażeniem. Nawet nie zauważyła, gdy
stres oddalił się od niej, a na jego miejsce przybyła radość,
która pochłonęła ją całkowicie. Od maleńkości, gdy
tylko słyszała muzykę, klaskała w jej rytm i tańczyła z
uśmiechem na twarzy. Tak samo było w tej chwili. Gdy zaczęła śpiewać i tańczyć przy statywie od mikrofonu, wszyscy patrzyli na
nią ze zdziwieniem na twarzy. Nie rozumieli jej zachowania, gdyż na koncertach Steviego panowały określony zasady, których
wszyscy przestrzegali. Ale jak to było w jej zwyczaju, lubiła wyznaczać nowe kierunki i łamać zasady. Choć dziewczyna doskonale
widziała miny swoich towarzyszy, nie przestawała ruszać się w rytm
muzyki, gdyż nie potrafiła się opanować. Muzyka zajmowała całe
jej ciało i przemawiała przez nią. Ku jej zdziwieniu po paru
piosenkach reszta zespołu przyłączyła się do niej. Koncert ten
zaczynał przypominać mszę dziękczynną poświęconą muzyce. Po odśpiewaniu pięciu piosenek przez Steviego przyszedł czas na jej
występ. Jej opiekun pokazał jej uniesione kciuki, aby dodać trochę otuchy dziewczynie. Niestety, nie zdziałało to zbyt wiele. Nogi
trzęsły się jak galaretka, a żołądek podszedł do gardła.
Stanęła na wielkiej scenie, padało na nią światło reflektorów,
a publicznośc zamarła na chwilę. “Pewnie wszyscy zastanawiają
się, co ja tu robię i kim jestem.” - pomyślała. Usłyszała już
pierwsze akordy swojej piosenki, wzięła głęboki oddech i oddała
się dobrze znanemu jej uczuciu – miłości do muzyki. Nawet nie
zauważyła, gdy skończyła śpiewać utwór. Po jej
ozdobnikowym zakończeniu, rozległy się doniosłe oklaski oraz pogwizdywania. Nawet sam Stevie zaklaskał dziewczynie. Ta ukłoniła
się, przedstawiła się i podziękowała za wysłuchanie utworu. Po
jej zejściu ze sceny oklaski utrzymywały się jeszcze przez bite 5
minut. Patrycja była zachwycona, nie przypuszczała, że jej głos
oraz wykonanie może spodobać się tysiącom ludzi. Wszyscy byli pod
wielkim wrażeniem. Po zakończeniu całego koncertu, który
okazał się największym wydarzeniem tego roku, zespół ze
Steviem na czele pogratulował jej znakomitego występu. Na
backstage'u pojawiły się również sławne osoby, które
także chciały pogratulować Patrycji, jednak Stevie nie wyraził na
to zgody.
- Jeszcze woda sodowa uderzy Ci do głowy i co ja wtedy zrobię? -zaśmiał się, kończąc pytanie.
- Hahaha. Bardzo śmieszne.. - powiedziała dziewczyna. Nagle w pokoju pojawił się Brian.
- Patt. Chciałem pogratulować Ci występu. - podszedł do niej i złożył pocałunek na jej dłoni, dziewczyna zarumieniła się. - Panie Wonder, pan Jackson chciał się z panem zobaczyć. Mam go tu przyprowadzić? - Stevie tylko skinął głową na znak wyrażonej aprobaty.
Nagle w drzwiach stanął
ciemnoskóry mężczyzna. Miał na sobie ciemną kurtkę, pod
spodem biały T-shirt, czarne spodnie, mokasyny i do tego białe
skarpetki. Stanął w drzwiach i niczym sam James Bond, zciągnął
zalotnie okulary z czubka swojego nosa. Po tym jakże ważnym ruchu,
wszedł głębiej do pomieszczenia. Spojrzał na dziewczynę, która
wyglądała mu znajomo, jednak nie mógł sobie przypomnieć,
skąd ją zna. Jednak na jej widok, jego serce zaczęło mocniej bić.
Mężczyzna nie wiedział, dlaczego jego ciało zaczęło się
inaczej zachowywać. Znów w jej obecności zadał sobie to
pytanie: “Michael, co się z Tobą dzieje?!”
Przepraszam, że nie było mnie tak długo. Tak wiem, zaniedbałam bloga
i przyznaję się bez bicia. Niestety, potrzebowała tej przerwy. Musiałam uporządkować w głowię tę historię i samego Michaela. Momentalnie stał się dla mnie obcy, dlatego zdecydowałam się zawiesić bloga. Ale już jestem! Jestem z siebie dumna, że mi się udało! Mam nadzieję, że chociaż jedna osoba przez ten czas myślała o tym. czy dodam notkę. Jeżeli taka jest, to ta notka jest SPECJALNIE DLA CIEBIE!
i przyznaję się bez bicia. Niestety, potrzebowała tej przerwy. Musiałam uporządkować w głowię tę historię i samego Michaela. Momentalnie stał się dla mnie obcy, dlatego zdecydowałam się zawiesić bloga. Ale już jestem! Jestem z siebie dumna, że mi się udało! Mam nadzieję, że chociaż jedna osoba przez ten czas myślała o tym. czy dodam notkę. Jeżeli taka jest, to ta notka jest SPECJALNIE DLA CIEBIE!