czwartek, 1 maja 2014

"My life"


- Aniu, proszę przestań już skakać z tej radości. Ludzie się na nas dziwnie patrzą. – marudziła rodzicielka, która była wręcz zażenowana zachowaniem swojej córki.
- Mamuś, wygrałam ten konkurs. To tak, jakbym zdobyła medal olimpijski. Ciesz się też ze mną. – przytuliła ją najmocniej, jak potrafiła.
- Też się cieszę, ale boję się, że nie odnajdziesz się w nowym kraju. – na jej twarzy pojawiło się zmartwienie.
- Przecież moim opiekunem ma być sam Stevie Wonder. Nic mi nie grozi.
- A jak..
- A jak mi się nie spodoba, to wrócę. – przerwała swojej przedmówczyni. Po tej rozmowie obydwie szczęśliwe ruszyły szukać nowych ciuszków. Zakupy okazały się bardzo owocne. Każda z nich  niosła kilka ogromnych toreb z rzeczami dla Ani. Gdy już miały wychodzić dziewczyna zatrzymała się przy sklepie muzycznym. Na wystawie zobaczyła nową płytę The Jacksons o tym samym tytule.
- Mamo, mamo. Kup mi ją proszę.
- Czasami zachowujesz się, jak małe dziecko. Rozumiem, że z pierwszej swojej pensji oddasz mi pieniądze?
- No jasne.
- W takim razie… Chodźmy.
- Dziękuję. – pocałowała mamę w policzek.
Po wyjściu ze sklepu muzycznego kierowały się prosto do ich domu. Przez całą drogę Ania opowiadała swojej mamie, jak ważny był i jest dla niej ten konkurs. Marzyła, co może wydarzyć się w przyszłości. Jej plany były dość odważne, ale wiedziała, że nigdy nie może się poddawać. Gdy wróciły do domu, jedyny mężczyzna w tej rodzinie nadal siedział na kanapie i wpatrywał się w to zdjęcie.
- Paweł, tylko mi nie mów, że płakałeś.. – spojrzała na niego.
- Zapomniałaś, że tata jest bardzo wrażliwym mężczyzną?
- Ten szczegół trochę mi umknął. – po tych słowach obie wybuchły śmiechem.
- Przestańcie się ze mnie śmiać. Lepiej zacznij się pakować. – pokazał na swoją córkę – A ty jej pomóż.
- Chyba nastała obraza majestatu. – podsumowała kobieta.
Tego wieczoru, w tym domu panował niezły chaos. Wszystko musiało być spakowane, a do wyjazdu dziewczyny został tylko jeden dzień. Najbardziej denerwowali się rodzice, którzy nie byli przygotowani na tak szybki „wylot z gniazda” ich córki. Po męczącym zadaniu wszyscy bardzo szybko położyli się spać. Nawet nie mieli siły, aby umówić nadchodzący dzień. Jedynie dziewczyna poszła spać później, gdyż musiała opisać ten wspaniały i niezapomniany dzień w swoim notatniku.
 
Drogi pamiętniku!
Jak już wcześniej wspominałam wysłałam swoje nagranie na „Ogólnoświatowy Konkurs Młodych Talentów” i wiesz, co… Właśnie dzisiaj przyszły wyniki. Wygrałam! Wygrałam! Gdy otworzyłam tę kopertę, mojej radości nie było końca. Moim opiekunem w Stanach ma być sam Stevie Wonder. Uwielbiam Go! Zawsze zastanawiałam się, jaki jest prywatnie, a już niedługo będę miała okazję poznać Go osobiście. Jedyne, co mnie przeraża to długa rozłąka z rodziną. Tam nie będę nikogo znała, a na dodatek jestem bardzo nieśmiała. To wszystko wpływa na moje samopoczucie… Mam trochę stresa. A co, jeśli nie porozumiem się ze Steviem, jeżeli mnie nie polubi? A jeszcze ten lot samolotem – mój pierwszy raz. Ale trzeba myśleć pozytywnie.
Dzisiaj kupiłam nową płytę The Jacksons pt.: „The Jacksons”. Jak trzymałam ją w dłoni, wyobraziłam sobie moje płyty, trzymane w rękach przez moich fanów. Ale do tego jeszcze daleko. Raz się los do mnie uśmiechnął i raczej wątpię, żeby tak się stało jeszcze raz. No to na tyle z dzisiaj, bo już zasypiam.
Ann."
 
Ania, jak co dzień zapisała wszystko w swoim notatniku i poszła się myć. Po szybkim prysznicu położyła się do łóżka, aby spokojnie zasnąć w oczekiwaniu, co przyniesie kolejny dzień.


Witam! Przepraszam, że takie krótkie, ale notkę dodaję w wolnej chwili. Mam nadzieję, że wyrazicie swoją opinie na temat tej notki. Nawet nie wiem, czy można ją tak nazwać, bo jest taka krótka. Pozdrawiam!
                                                         

5 komentarzy:

  1. No kochana, zgadzam się że króciutka, ale i tak bombowa :D Nie mogę się doczekać wyjazdu!
    Czekam na następną ;D
    Jacksonka

    OdpowiedzUsuń
  2. Potwierdzam- notka krótka niestety, ale to nic. Ważne, że jest w ogóle. :D (Nie to co u mnie, za co mi wstyd.)

    Wiesz, ja też nie mogę się doczekać jej wyjazdu. Jestem tak ciekawa tego, w jaki sposób przedstawisz Stevie'ego, bo w sumie nic nie wiem jaki był z charakteru, więc życzę duuużo weny i czekam na kolejną część. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Notka, cudowna , ale szkoda, że taka krótka, no, ale się rozwiniesz jeszcze. NOtka bombowa. Ja też tak miałem, z reszta sam dopiero co zaczełem pisać.

    P.S Jak coś to na http://michael-story-about-amy-and-michael.blogspot.com/ nn

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurcze, nie moge doczekac sie kolejnej notki, czuje o tej krótkiej części niedosyt! :) licze na twoja opinie u nas. Diana :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej zapraszam na http://the-girl-is-mine.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń